Jak nauczyć dziecko oszczędzania?

Twoje dziecko ma w swoim pokoju skarbonkę pełną pieniążków, a każdy grosz który dostanie od babci czy cioci nie trwoni na słodycze, tylko dokłada do swoich oszczędności? Jesteś szczęściarzem! Nie każdy brzdąc, czy nastolatek potrafi odmówić sobie drobnych przyjemności, i comiesięczne kieszonkowe zostaje spożytkowane w błyskawicznym tempie, i pod koniec miesiąca znowu słyszysz – mamo, daj na loda…

Przedszkolak mistrzem oszczędności

Już kilkulatkowi można dawać drobne kieszonkowe. Kup dziecku piękną kolorową skarbonkę czy portfelik z motywem z ulubionej bajki malucha i zachęcaj do odkładania pieniążków. Wytłumacz, że jeśli odmówi sobie kilka razy gumy czy cukierka, potem będzie mógł kupic sobie np upragnioną gazetkę z dodatkiem zabawki. Jeśli dziecko upiera się, by wydać swoje kieszonkowe, pozwól mu na to. Ale gdy poprosi cię o pieniądze na swoją zachciankę – odmów. Niech poczuje, że rozrzutność się nie opłaca i musi poczekać do następnego kieszonkowego.
Jeśli dziecko rozpoczyna przygodę z finansami, dobrze jest od razu na początku ustalić z nim, na co chce nazbierać pieniążki. Perspektywa kupna konkretnej rzeczy, ułatwi mu odmówienia sobie kupna kolejnego lizaka.

Motywująca premia

Skuteczną metodą może okazać się “premiowanie za oszczędzanie”. Ustal z dzieckiem, że jeśli w ciągu tygodnia nie roztrwoni kieszonkowego, otrzyma premię, np za uzbierane 10 zł, dodatkowe 2 zł. Opcja otrzymania dodatkowych funduszy zmotywuje malucha do roztropnego dysponowania swoją gotówką.

Uczeń w domowym budżecie

Nastolatek potrafi skutecznie uprzykrzyć życie rodzicowi ciągłym – mamo, potrzebuję na nowe spodnie…Pomimo, iż w szafie wisi pięć par. Dziecko w tym wieku powinno zdawać sobie sprawę, że woda z kranu nie leje się za darmo a za godzinne rozmowy telefoniczne z koleżanką ktoś musi zapłacić. Pokaż latorośli rachunki za mieszkanie, prąd, gaz czy internet. Przeanalizuj z nim rachunek za zakupy ze sklepu. Wspólnie ustalcie, co było za drogie, zbędne, na czym można zaoszczędzić robiąc kolejne. Jeśli dziecko zacznie zdawać sobie sprawę z tego, co ile kosztuje, jest szansa, że następnym razem zastanowi się, zanim naleje pełną wannę wody do kąpieli i zamiast tego weźmie prysznic.

Rodzina wrzuca do skarbonki

Naucz dziecko, że wszelkie pieniądze, które otrzyma od babć, cioć i wujków najlepiej odkładać, bo w dość szybkim czasie może uzbierać na wymarzony “wypasiony” telefon. Delikatnie poinformuj gości, że zamiast prezentu urodzinowego, twój syn wolałby gotówkę, bo zbiera na nowy rower.

Wartość pieniądza

Starszym dzieciom, najlepiej w czasie wakacji, zorganizuj jakąś pracę. Jeśli przez kilka godzin będzie plewić ogródek babci w pocie czoła, to zapewne pieniądze które za to otrzyma, nabiorą dla niego innego wymiaru. Zrozumie, że gotówka w twoim porfelu nie bierze się znikąd, że musisz na nią pracować przez cały miesiąc.

A może bank?

Jeśli twoje dziecko ukończyło 13 lat, zgodnie z kodeksem cywilnym ma “ograniczoną zdolność do czynności prawnych”, a co za tym idzie, może (za zgodą opiekuna prawnego, rodzica) założyć rachunek bankowy. Większość banków proponuje młodym klientom atrakcyjne warunki, w tym karty płatnicze, co dla nastolatka jest zapewne atrakcją. Dziecko może wpłacać każde zaoszczędzone pieniądze na swoje konto i swobodnie nimi dysponować, a rodzic ma nad wszystkim dyskretną kontrolę.

Przede wszystkim bądź konsekwentny w swoim postępowaniu – jeśli ustalacie, że 10 każdego miesiąca dziecko otrzymuje 20 zł, dotrzymuj słowa. Jeśli zasłużyło na premię, wypłacaj ją. Świeć dobrym przykładem, staraj się rozsądnie dysponować domowym budżetem. Nauka oszczędzania od najmłodszych lat poskutkuje w przyszłości szacunkiem do pracy i pieniądza, a twoje dziecko jako dorosły człowiek będzie miało łatwiejsze życie, jeśli zawsze w zanadrzu będzie miało jakieś oszczędności na czarną godzinę.