Bawmy się!
Wyjazd na wakacje z dzieckiem ma mu przede wszystkim zapewnić odpoczynek i wesołą zabawę na świeżym powietrzu. Bez względu na wiek, dziecko ma w codziennym życiu wiele obowiązków. Czy jest czterolatkiem maszerującym codziennie do przedszkola, czy uczniem piątej klasy, podczas roku szkolnego zmaga się z mnóstwem wyzwań, czasem trudnych i wymagających wiele wysiłku. Zatem okres wakacyjny powinien dziecku „naładować baterie”, by we wrześniu pełne było nowej, świeżej energii do kolejnych zadań. Ale co, jeśli rodzicom sen z powiek spędza fakt, że mały Jaś ciągle nie umie wymówić literki „r”, a Karolina przez całą piątą klasę miała problem z ortografią? Na dwa letnie miesiące dzieci o tym zapomną, ale większość mam i tatusiów będzie wieczorami zamiast relaksować się na plażowym leżaku, dyskutować o logopedach i korepetycjach…
Nauka na wakacjach? – czemu nie!
Dziecko cały czas intensywnie się rozwija. Zwłaszcza podczas letniej „laby” chłonie całym sobą otaczający go świat. Warto wykorzystać ten czas na podszlifowanie jego słabych stron.
Matematyka
Oczywiście nikt nie powinien zamęczać dziecka tabliczką mnożenia podczas zwiedzania „najfajniejszego zoo na świecie”! Można natomiast w formie zabawy zadawać dziecku mającemu problemy z matematyką pytania typu: policzysz ile jest ptaków na gałęzi? Jak myślisz, jeśli te małpki dostaną 10 bananów to wystarczy dla nich wszystkich? Liczenie drzew podczas górskiej wędrówki, wypatrywanie geometrycznych kształtów (ścieżka jest prosta, góra to trójkąt), ile kroków trzeba zrobić by dojść z hotelowego pokoju na plażę. Możliwości jest bez liku, a dziecko nawet nie zorientuje się, że ta zabawa to nauka.
Język polski i nie tylko
Dzieci mające problemy z pisaniem lub czytaniem warto zachęcić do rozszyfrowywania wszelkich zagadek podczas podróży. Nawet jadąc samochodem czy autokarem, można próbować odczytywać na tablicach informacyjnych nazwy mijanych miast, sprawdzać ile km zostało do celu. W górach to nasz maluch niech zapozna się z mapą terenu i wytłumaczy nam którędy należy iść a pisanie wyrazów na piasku by potem zmywała je morska fala może okazać się fajną zabawą. Jeśli nasza latorośl ma problem z nauką języka obcego, wakacje są świetnym czasem by je podszkolić. Często w kurortach przebywają obcokrajowcy – niech dziecko wsłucha się w ich rozmowy i próbuje odszyfrować o czym mówią. Nawet menu w restauracji, najczęściej pisane w dwóch językach, pomoże w nauce angielskiego.
Czy każdy lubi przyrodę?
Raczej tak! Ale czasem bywa i tak, że dziecku „coś nie pasuje” i nie lubi jakiegoś szkolnego przedmiotu. Otaczająca nas w czasie wakacji natura jest inna, czasem egzotyczna . Zachęćmy dziecko do szczegółowych obserwacji roślin czy zwierząt. Zadawajmy pytania typu: jak myślisz, skąd płynie ten strumień?, czym różnią się te góry od naszych polskich?, co się stanie jeśli nadepniesz bosa stopą na jeżowca?, czy myślisz, że nad jeziorem są żaby? Obserwacja przyrody wymaga skupienia, dlatego przy okazji uczy cierpliwości. Umiejętność uważnego patrzenia na pewno przyda w kolejnych latach edukacji.
Śpiewaj i słuchaj
Piosenki śpiewamy często, zdarza się, że i z dziećmi. Śpiewajmy z nimi kiedy tylko jest okazja. Ale możemy nauczyć je również słuchać czegoś innego, rozwijając przy okazji słuch muzyczny. Dziecko wrażliwe na dźwięki dużo łatwiej uczy się np. języków obcych. Szum fal, lasu, wodospadu, dźwięk karuzeli, śpiew ptaka – to wszystko brzmi niesamowicie, zwłaszcza gdy zamknie się oczy?
A co zrobić z leniuchem?
Jeśli wasze dziecko w zasadzie nie ma problemu z nauką ale za to jest nieprzeciętnym leniem, można znaleźć i na takiego gagatka sposób. Musi popracować na wakacjach, ale tak, by nie traktował tego jako przymusowe prace społeczne ale jako świetną zabawę. Doskonałym rozwiązaniem są wczasy agroturystyczne. Dla Kuby, który za nic nie chce sprzątać swoich zabawek i tata wiecznie się o nie potyka, karmienie kur i zbieranie jajek będzie zabawą. Jeśli się rozkręci, to i podwórko pozamiata, żeby kurki miały czysto. Więc może zrozumie, że i o swój pokój trzeba dbać?